Arsene Wenger uważa, że Arsenal może wygrać Ligę Mistrzów w tym sezonie, ale jednocześnie przyznaje, że największymi faworytami do wzniesienia tego trofeum są giganci La Liga – Real Madryt i FC Barcelona.
- W tej chwili powiedziałbym, że w Europie mamy dwóch superfaworytów – Real i Barcelonę. Za nimi inni mogą mieć nadzieję na zwycięstwo, w tym również my i oczywiście postaramy się, by tak się stało – powiedział Boss.
- Obecnie nie jesteśmy faworytami, ale na pewno pomoże nam to, że skończyliśmy fazę grupową na pierwszej pozycji w grupie.
- Od teraz jest to bardziej konkurencyjna gra. Liga Mistrzów staje się zupełnie inna, kiedy awansujesz do najlepszej szesnastki, jest bardziej otwarta. Potrzeba mieć trochę szczęścia w losowaniu i trzeba mieć jak najszersza kadrę w obu meczach – dodał.
Wenger: Van Persie silniejszy dzięki przejściom z przeszłości
Boss sądzi, że frustracje z przeszłości są po części odpowiedzialne za obecną formę Robina van Persiego.
Holender ponownie potwierdził, iż jest w znakomitej formie, zaliczając dwie asysty oraz strzelając bramkę w wygranym przez Arsenal meczu z Wigan. Było to jego 32. trafienie w Premier League w tym roku kalendarzowym.
Wenger wierzy, że kapitan jego drużyny rozkoszuje się nowymi możliwościami, wszak do tej pory jego kariera była nękana kontuzjami i nie miał okazji rozwinąć skrzydeł.
- Jeśli spojrzy się na to, jakim graczem Robin był przychodząc do Klubu, a jakim jest teraz, należy mu się wielki kredyt zaufania. Jego przemiana jest wyjątkowa.
- Wszyscy gramy w piłkę nożną, ponieważ chcemy się nią cieszyć. On kocha futbol. Ogląda nagrania i po prostu wie wszystko o każdym meczu. Potem zaś chce wybiec na boisko. Być może był sfrustrowany przez te wszystkie kontuzje, a teraz korzysta z tego, że może pokazać pełnię swojej klasy.
- Sezon w jego wykonaniu jest znakomity. Miejmy nadzieję, że utrzyma tę formę. O ile dobrze pamiętam, rozegrał w tym roku 48 spotkań. Nigdy wcześniej nie grał aż tyle.
- To talent czystej wody i lider naszego zespołu. Choć w wielkim klubie, takim jak Arsenal, nie jest to łatwe, radzi sobie wspaniale.